Patrzyła prosto w jego cudowne miodowe oczy , a stali tak blisko siebie , że Meg niemal czuła jego oddech. Jego brązowe włosy były jak zawsze w nieładzie , a policzki nieco zróżowiały pod wpływem panującego na dworze zimna .
- Siema , Meg - powiedział Kamil z uśmiechem ukazując swoje śnieżnobiałe zęby .
- Hej - dziewczyna nie była pewna co zrobić . Odsunąć się czy może nie . Nie zrobiła tego .
- Co tu robisz ?
- Umówiłam się z Olą i Dianą na kawę . A ty ?
- Pracuję na przeciwko w pizzerni i wpadłem po macchiato bo w pracy kawa jest okropna ! Widzę że twoje koleżanki już się niecierpliwią . - Meg odwróciła się i zobaczyła Olę i Dianę machające do niej - Nie zabieram ci już czasu . Leć do nich - Kamil jeszcze raz zabłysnął swoim zniewalającym uśmiechem . Meg pożegnała się i ruszyła w stronę śmiejących się koleżanek .
krótki :< :< jak najszybciej pisz następony! <3
OdpowiedzUsuńmyślałam, że jednak coś więcej będzie, miedzy nimi.. :<
No niestety krótki bo musiałam szybko dodawać bo się komputer prawie rozładował :/ Napiszę za niedługo :) Z czasem może będzie :)
Usuń